Strona Główna
Forum Wolnego Stowarzyszenia Windsurfingowego

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: mick
9 Kwiecień 2015, 22:53
Kirgistan cz 16
Autor Wiadomość
hajer 

Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 57
Skąd: katowice
Wysłany: 25 Luty 2015, 06:24   Kirgistan cz 16

Dziwne to wojsko – spotykam kompani? wojska wygl?daj? jak szweje, bez broni – co to za armia co nie ma broni? – a to rekruci s?ysz? od oficera oni swoje wystrzelali i bro? zosta?a na poligonie po co nosi? tam i z powrotem, - no tak odpowiedzia?em po chwili namys?u. Maszeruj?, ja na Matyldzie spokojnie naciskam na peda?y i ?piewam piosenk? -”witaj Zosie?ko otwórz okienko na wschodni? stron?, daj dla och?ody ?yk zimnej wody”. Spodoba?o si? bo równo trzymaj? krok a ja za to mam zaproszenie na przys?owiow? grochówk? wi?c nie odmawiam. Oficer pokazuje mi drog? przez kopalnie z?ota wi?c mnie nie trzeba namawia? ruszam po raz kolejny w góry.



Szeroka szutrowa droga pocz?tkowo delikatnie pnie si? w gór?, co dziwne mijaj? mnie polewaczki które obficie polewaj? t? szutrówk?, co kilka kilometrów ustawione rynny tak by dla polewaczek wody nie brak?o, za ka?dym razem gdy mnie mijaj? wy?aniaj?c strumie? wody i naciskaj? na sygna? d?wi?kowy by mnie pozdrowi?. Ogromne ci??arówki z zaopatrzeniem dla kopalni z?ota i gdzie nie gdzie na zboczach gór bielej? jurty.

S?ycha? szum co jaki? czas wiec z ciekawo?ci? zagl?dam do w?wozu a tam wodospady kaskady wodne spadaj?ce ogromne ilo?ci wody w dó? i tak po kilku godzinach ukaza?a sie dolinka p?asko mi?o i tu zostaj? na noc bo pi?knie a i pomniki Gagarina ciekawe.



Namiot rozbijam obok jurty, czym zaskarbi?em sobie przychylno?? miejscowych. Panie -s?ysz? to ulubione miejsca Gagarina tu przyje?d?a? odpoczywa?, a lubi? p?uka? z?oto a w tych górach jest tego do oporu. Kanadyjczycy zainwestowali w kopalnie z?ota i wydobywaj? w ci?gu roku pi?? do o?miu ton z?ota, ale czy ci? wpuszcz? tego nie wiem, oni tam obcych nie bardzo wpuszczaj? ale spróbowa? warto, no i ci?gle mlaskanie czy dam red? bo tam wysoko s?ysz?. Pi?kne widoki za ka?dym zakr?tem, a? docieram do szlabanu. Dalej nie mo?na s?ysz? trzeba mie? zezwolenie od w?adz kopalni. Do kopalni si? nie wybieram jad? do Karakal przez góry wi?c jakie zezwolenie? Po godzinie przyjecha? jaki? wa?ny i sprawdzi? mi paszport pomrucza? i kaza? zaczeka? trwa?o to w niesko?czono?? wi?c chodz? po ruinach budynków by?ych koszar wojsk radzieckich, kiedy? stacjonowali tutaj broni?c granicy z Chinami, teraz wiatr hula. E Polak a dasz rade? tam wysoko- dam odpowiadam zabieram paszport i dawaj w gór?.



Na pierwsz? prze??cz prowadzi szeroka szutrowa droga. Trzydzie?ci siedem serpentynowych zakr?tów na ka?dym odpoczywam kilka minut – tu musz? powiedzie?, ?e puszczono mnie a ci??arówki formuj? si? po kilka i ruszaj? w gór? konwojem wi?c system wahad?owy raz w gór? raz w dó?, sucho ale kurzu nie ma, bo obficie lej? wod?. Na wysoko?ci trzy tysi?ce czterysta rozbijam namiot jak na jeden dzie? to jest ok. W nocy wiatr wia? od lodowców wi?c obudzi? mnie ch?ód wi?c ubieram si? na cebul? po mimo to zmarz?em. Lekko podgrza?em gazem bacz?c by nie zasn?? jak w Rosji i po?ar gotowy. Rano ko?o dziesi?tej ju? cieplutko s?oneczko przygrzewa i znowu kolejne p?tle ostro w gor? tym razem w chmurze py?u a? mi dech zapiera.



Wysi?ek niesamowity, s? odcinki ?e nie daj? rady wi?c pcham Matyld? kln?c na los jaki sam sobie zgotowa?em tym bardziej, ?e co jaki? czas mijaj? mnie konwoje ci??arówek zas?aniaj?c widok i taki kurz jak na kopalni przy wydobyciu, nie wida? na wyci?gni?cie r?ki. Pó?nym popo?udniem dotar?em na kolejn? prze??cz ju? czterysta metrów wy?ej. Dalej nie mo?na s?ysz? s? roboty strza?owe. Trz?sienie ziemi to ma?o jak odpalili ?adunki to ziemia si? zatrz?s?a a fala uderzeniowa w postaci podmuchu przysz?a dopiero po chwili. Co prawda ja czasami jednorazowo strzela?em ?adunkiem trzydzie?ci dwa kilo barbarytu, a tu s?ysz? odpalaj? tony dynamitu na raz.

Na prze??czy chce rozbi? namiot, ale stra?nik który reguluje ruchem samochodowym zaprasza mnie do swojej pakamery. Od razu na stole wódeczka s?onina i ogórki, po co ty si? tam pchasz? na teren kopalni cie nie wpuszcz? a dalej rzeka i przez ni? nie dasz rady rowerem bo g??bina. Jedynie nad ranem mo?esz spróbowa? jak lodowce mniej wody oddaj?, ale to niebezpieczne. Jest jeszcze jedna stara wojenna droga prowadz?ca do granicy z Chinami ale tam dawno wszystko zaros?o, pogranicznicy czasami jad? t? drog? ale ja ich nie widzia?em kilka dni.

Nocka w cieple i w ?ó?eczku to daje si?? na dalsz? drog?. Faktycznie dojecha?em do skrzy?owania i dalej w?adze kopalni nie pozwalaj? trzeba mie? zezwolenie nie Kirgiskie a Kanadyjskie ci w praktyce takowego nie wydaja. Mkn? bo p?asko i faktycznie uros?a przede mn? rzeka i to szeroka, woda lodowata wi?c ciarki przechodz?, postanawiam zosta? na noc i spróbowa? nad ranem przeprawi? si? przez ni?.
CDN
_________________
hajer
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group