Strona Główna
Forum Wolnego Stowarzyszenia Windsurfingowego

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload
Znalezionych wyników: 14
Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Dzie?ki , jest lód jeszcze?
guru

Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 11935

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 7 Marzec 2011, 17:32   Temat: Dzie?ki , jest lód jeszcze?
...f..ck, mog?aby ta zima da? "se" ju? spokój :evil:

...co prawda wida? ju? ocieplenie, ale jeszcze ze 2 tyg zanim te 25cm lodu zejdzie :roll:
  Temat: Dzie?ki , jest lód jeszcze?
guru

Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 11935

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 18 Luty 2011, 16:44   Temat: Dzie?ki , jest lód jeszcze?
mick napisał/a:
By?em dzisiaj od strony Dzie?kowic, lód ma grubo?? ok 15..20 cm, jeszcze musimy poczeka?.


..dzi?ki mistrzu ;-) , to b?d?my czujni jak wa?ka;), bo od 25.02 wida? na mapkach barycznych odsuwanie si? wy?u rosyjskiego i wype?nianie ni?u atlantyckiego, wi?c powinno by? ju? cieplej i wiaterek z SW :mrgreen:
  Temat: Dzie?ki , jest lód jeszcze?
guru

Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 11935

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 10 Luty 2011, 16:37   Temat: Dzie?ki , jest lód jeszcze?
Halo, lokalesi! ?picie jeszcze snem zimowym;)?

Jest lód na Dzie?kach??? Mo?e kto? ma ochot? wybra? si? na romantyczny spacer z hmm... ma??onk? [np] i podzieli si? wra?eniami


Wrzucajcie info o Dzie?kach, Pszczynce, Turawie etc..na pewno kto? skorzysta.
  Temat: Powitanie wiosny. Mi?dzybrodzie 21.03.2010
guru

Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 7654

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 27 Marzec 2010, 13:49   Temat: Powitanie wiosny. Mi?dzybrodzie 21.03.2010
sekretarz napisał/a:
Tak wszystko si? zgadza wiosna nadesz?a - sekretariat informuje ?e dokonano kontroli stanu pokrywy lodowej na naszym zbiorniku i komisyjnie stwierdzono ?e zbiornik od strony wa?ka jest wolny od lodu , mniej wi?cej do po?owy , tak ?e sezon mo?na ju? rozpocz?? - kto ch?tny - na wa?ek ! . My?l? ?e jak w tym tempie lód b?dzie topnia? to do soboty nie b?dzie po nim ?ladu .

sekretarz


Dzie?ki s? ju? BEZ LODU, p?ywali?my wczoraj na ?rednich rozmiarach! Hawaje po prostu, przychodzi?y fale ciep?ego powietrza jak z dmuchawy;)
  Temat: Dzie?ki , jest jeszcze lód?
guru

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 6010

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 27 Marzec 2010, 13:45   Temat: Dzie?ki , jest jeszcze lód?
mick napisał/a:


Szejku otworzy? dzi? sezon na Die?kowicach, chyba jest pierwszy w tym sezonie na naszym akwenie, dzisiaj p?ywa? na 7.3, startowa? z Betonów. Z tego co mówi? zbiornik jest zamarzni?ty na pó?noc od jacht klubu.
.


Byli?my pierwsi;) rzeczywi?cie lód by? na pocz?tku p?ywania, ale schodzi? w oczach! I jak ko?czyli?my to lodu ju? nie by?o NIGDZIE!

Dzie?ki czyste, bez lodu!
  Temat: Dzie?ki , jest jeszcze lód?
guru

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 6010

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 24 Marzec 2010, 16:28   Temat: Dzie?ki , jest jeszcze lód?
Pytanko do localesów: jest jeszcze lód na Dzie?kach ?

Szykuje si? p?ywanko w weekend, wi?c.... jest ci?nienie ;-)
  Temat: Rufa - Janek " w klatce czasu"
guru

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 6532

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 23 Lipiec 2009, 15:04   Temat: Rufa - Janek " w klatce czasu"
..jw.to by?em ja, Jarz?bek!!!
  Temat: szykujmy sprz?t
guru

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 15103

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 14 Marzec 2009, 13:45   Temat: szykujmy sprz?t
znów si? nie zalogowa?em :roll: za du?o grza?ca ;-) i zió?'ek :roll: ;-)
  Temat: szykujmy sprz?t
guru

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 15103

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 12 Marzec 2009, 21:48   Temat: szykujmy sprz?t
Jarek napisał/a:
Podobno ju? nie ma lodu. Nie wiem tylko czy teraz dojedziemy na Kamionke po tych opadach. No.., ale i tak nie wieje.


Super! dzi?ki za info :lol: mo?e jeszcze kto? potwierdzi?,?e na Dzie?kach nie ma lodu :?:

Na mapkach barycznych wida? rozbudowywanie si? ni?u atlantyckiego i je?li si? to potwierdzi w kolejnych aktualizacjach , to b?dziemy mieli jazd? w przysz?ym tygodniu, ko?o wt,?r,czw :roll: poczekamy, zobaczymy :arrow:

Wiem, ?e Was to s?abo interesuje, ale tak dla odmiany podsy?am dwa krótkie filmiki, niesamowity z "lu?n? gumk? w gatkach" ;-) go?? na wake'u , mega loty na Thaiti i windsurfing z hydroskrzyd?em:

wygibasy na wake'u

srogie loty na Thaiti

windsurfing nieco inaczej?

Tsunami -przegi?cie pa?y
  Temat: szykujmy sprz?t
guru

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 15103

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 10 Marzec 2009, 12:14   Temat: szykujmy sprz?t
to by?em ja, Jarz?bek, ale si? nie zalogowa?em! przymuli?o mnie leciutko po zimie [ he,he]

Zenek, Janek uaktywnijcie si? chopy!
  Temat: RUMCAJS- LEGENDA DZIE?KOWIC
guru

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 43006

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 10 Marzec 2007, 11:23   Temat: RUMCAJS- LEGENDA DZIE?KOWIC
O takich falach TU rozmawiamy??!!!! : http://www.mushow.cz/foto/part3.mpg

ch?opaki na Punta Preta Capo Verde czyli mowi?c wprost Wyspy ZIELONEGO PRZYL?DKA....
  Temat: ?roda 07.03.2007 szansa na min. 5-7 Bft
guru

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 19531

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 9 Marzec 2007, 17:25   Temat: ?roda 07.03.2007 szansa na min. 5-7 Bft
byli?my w srode na Dzie?kach, piekny s?oneczny dzionek , wiatr SSW w granicach 12-20kt , czyli z grubsza 4 do dolnego 6B :-) ,gdybym mia? plywa? na WS to pewnie p?ywa?bym na 5,8 m , ale na szcz??cie nie musz? ;-) [spokojnie ,to tylko taki ma?oczytelny ?art] :roll: ;-)
  Temat: RUMCAJS- LEGENDA DZIE?KOWIC
guru

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 43006

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 2 Marzec 2007, 16:20   Temat: RUMCAJS- LEGENDA DZIE?KOWIC
widze ,ze jako? nikt sie nie "pali" do naskrobania paru s?ów , wi?c mo?e ja :roll:

pierwszy raz spotkalem Rumcajsa na Dzie?kach ,jeszcze na starym spocie , od strony przepompowni; wybieg? z za "wa?ka" z w?osem rozwianym w nie?adzie , z "bananem" od ucha do ucha ,krzycz?c *ch?opoki czemu nie p?ywocie , tak pi?knie wieje????*.

....potem pamietam Go ;zawsze pierwszy na spocie, wiecznie weso?y ,pe?en rado?ci ?ycia i wielkiego entuzjazmu do WIATRU i FALI :mrgreen: , emanujacy pozytywn? energi? z WIELKIMI planami na przysz?o??.

..pewnego razu zapyta? mnie jak to jest na Kanarach na Tenerifie, wi?c opowiedzia?em mu o Fali , OCEANIE i doznaniach których dane jest do?wiadczy? tylko niektórym z nas :!:

....ju? nast?pnego roku spotka?em Rumcajsa na Tenerifie :shock: , przywita? nas swoim:ch?opoki czemu nie p?ywocie?...... 8-) ... przyjechal tam na 3miesiace, z pensji suwnicowego :roll: full respekt -naprawde niewielu na co? takiego moze si? zdoby? :!:

...spytalem Go :RUMCAJS jak Ci sie ch?opie ?yje, gdzie mieszkasz :?: ;wskaza? na stojacy na pla?y stary pofrankowski bunkier,tam jest mój apartament na najblizsze 3miechy,przywiozlem z Polski 5kg sera, 2butle z gazem :shock: ,obok[1km] jest pekni?ta rura- wi?c wod? ma za darmo ;-) kupuj? w sklepie sardynki na promocji za 1z? i *damy rad?*. .....potem sie okazalo ,?e przez ten okres dokupil jedzenia na miejscu za 300z? :shock: ......

....najwiekszy, energetyczny, twardziel/romantyk jakiego zna?em :-)

...trzym si? Rumcajs :!: tam gdzie jeste? te? na pewno jest Wiatr ,FALA ; dasz sobie rad? :!: mocno wierze w to 8-)
  Temat: latawce dmuchawce. czyli co? dla rozumnych windsurferów
guru

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 11923

PostForum: Windsurfing   Wysłany: 22 Luty 2007, 12:52   Temat: latawce dmuchawce. czyli co? dla rozumnych windsurferów
Dmuchawce latawce wiatr…


Dmuchawce latawce wiatr….
czyli jesie?, zima, wiosna, lato...

Trzyma?em na sznurku smoka
A kiedy posiad?em pierwsze zakl?cia
Smok wzbi? si? w powietrze
I uniós? mnie ponad g??binami
ku s?o?cu… ..
J.T. kondor


A mia?o by? tak pi?knie.
To mia? by? mój ostatni rok ?ycia. Mia?em si? ju? wreszcie zestarze?. Darowa? sobie te
wszystkie znaczone siniakami pasje.…

Pogoda lato? sprzyja?a takim planom. Si? koledzy surferzy chyba zgodz?, ?e wiatru by?o tyle, ?e nic tylko usi??? i narzeka?? Nie dotyczy to oczywi?cie kolegów p?ywaj?cych na deskach przypominaj?cych kszta?tem i rozmiarami – jak mawia wydawca pewnego narciarskiego pisma- drzwi do toalety bynajmniej nie przeno?nej i wyporno?ci ?redniego tankowca. Tych jednak ze wzgl?du na rozmiary zestawów zwyk?em zalicza? raczej do ?eglarzy ni? deskarzy. Poniewa? rozsta?em si? (raczej na zawsze) z ?aglami wi?kszymi ni? 6,5 metra, ?wiczy?em w tym roku (g?ównie na pla?y) starcze utyskiwania ze spor? grup? nap?dzanych wiatrem surferów-gaw?dziarzy. Sz?o mi nawet lepiej ni? p?ywanie. Zawsze mi??em ?wietne rokowania na zrz?dz?cego starca. Ulubiony temat dy?urny: „Korzystaj?cych po swojemu z (naszej?!) wody i (naszego?!) wiatru kajciarze”. Po swojemu czyli inaczej, a inaczej znaczy inaczej ni? to MY zwykli?my - czyli inaczej ni? si? powinno. Potakiwali?my sobie zgodni jak nigdy; jakie to niebezpieczne, powtarzali?my historyjki zas?yszane od tych co te? zas?yszeli; a to o tym jak kto? skr?ci? nog?, a ?e to podobno kto? widzia? jak kogo? pono? a? na dach rzuci?o a to ?e za starzy ju? jeste?my ?eby nami tak pomiata?o i ci?ga?o bez?adnie po ziemi i wodzie jak worek kartofli.


Zdrada
Zdrada by?a okrutna, nieoczekiwana i przysz?a z najmniej oczekiwanego kierunku. Zdradzi? jeden z najwierniejszych surferów wspó?utyskiwaczy. Pewnego dnia, kiedy po kilku niezbyt emocjonuj?cych, wymuszonych ?lizgach wiatr „zdech?” i wszyscy zasiedli do „gryla”, zdrajca podst?pnie wyj?? z samochodu worek, a z worka zamiast piwa czy kie?basek wypu?ci? na pla?? potwora. Kiedy przyduszona nieco bestia z?apa?a ?yk powietrza i podnios?a ?eb zobaczy?em strach w oczach przysz?ego „instruktora”. By? to bowiem wyrywaj?cy si? na wolno??, z ka?dym kolejnym zaczerpni?ciem powietrza i najdrobniejszym podmuchem niewyczuwalnego ju? niemal wiatru najprawdziwszy lataj?cy smok. A kiedy smok odetchn?? pe?n? piersi? i rozpostar? skrzyd?a okaza?o si?, ?e jest go ca?e 20m2. Nie by?o ju? odwrotu. Jak za dawnych lat trzeba by?o chwyta? za bro?. Trzeba by?o go ujarzmi?.

Dalej, chyba za kar?, za te wszystkie brednie które wyprodukowa?em na temat latawców i ich je?d?ców by?o dok?adnie tak jak by? nie powinno. Je?li krótko to opisz? to nie po to by si? chwali? (akurat;) a ju? na pewno nie zach?ca? do na?ladownictwa a jedynie ku przestrodze innym i ku pami?ci w?asnej g?upoty.


P?tle i supe?ki czyli Nagroda Darwina czy ksi?ga Guinessa?
-Prze?ó? sobie t? p?tl? tutaj. O tak, a teraz zablokuj tutaj to ci nie spadnie i si? nie odczepisz. Gotowy?
- To do zenitu go!
próbowa?em jeszcze na przekór sytuacji wysili? si? na:
- Zdefiniuj do zenitu
zd??y?em te? jeszcze zanotowa? jak j?kn?? cichutko bez pardonu wyrzucony w krzaki mój ulubiony sarkazm a potem us?ysza?em ju? tylko jak kto? si? najzwyczajniej obcesowo drze:
- Ale jak to zrobi?!!!!!

Nie by?o w?tpliwo?ci. To dar?em si? ja. Ale krótko, bo zaraz mnie zatka?o…
Zobaczy?em jak 30 metrów nad moj? g?ow? (z najniebezpieczniejszego z mo?liwych miejsc czyli wprost ze ?rodka okna wiatrowego o czym wtedy oczywi?cie nie mia?em poj?cia) wzbija si? pot??ny 20 metrowy smok o sile parowozu a mo?e dwóch. W r?ku mia?em jedynie kawa?ek patyka i kilka sznurków ?eby… no w?a?nie co si? z tym robi?!!! Straszy go? Zaklina? Prosi o lito???
- Kontra!. Szyyybko bo ci? poci?gnie!!
-Jaka kontra!!!!! W prawo czy w lewo??!!
- Kooontra!!!!!

Jednak 20 metrów ?agla swobodnie zawieszone w powietrzu i skierowane do wiatru to chyba odpowiednik nie jednego czy dwóch ale kilku parowozów. Do?wiadczy?em te?, ?e w przeciwie?stwie do deski z ?aglem, od tego zestawu nie da si? tak po prostu intuicyjnie od??czy?. Na instrukcj? awaryjnej obs?ugi by?o ju? jednak za pó?no. Si?a, która mnie ci?gn??a by?a tak wielka, ?e nie by?o mowy o jakiejkolwiek walce czy próbie oporu. Czas i przestrze? zla?y si? w jedno. Sp?yn??y przeze mnie dni na przestrza?. Przypomnia?em sobie dzieci?stwo i strach w oczach „instruktora” na widok potwora. A wi?c to koniec.. W sumie nie najgorszy co? si? przynajmniej dzieje. Troch? jednak szkoda mog?em si? nieco dok?adniej przygl?da? jak to si? wszystko zaczepia i blokuje. Albo przynajmniej doczyta?..;) A tak… Kto teraz b?dzie podlewa? moje biedne kwiatki? Na szcz??cie mój dzia?aj?cy w tle system operacyjny nie traci? czasu na podobne rozterki. W??czy? nieu?ywany najwyra?niej podczas dotychczasowego przebiegu operacji rozumek.

Obudzony mózg (czy mo?e zwyk?a biochemiczna cewka - co do posiadania mózgu, mam od dawna - a po takich eksperymentach coraz wi?ksze- w?tpliwo?ci) odkodowa? jedyn? informacje jak? znalaz? w archiwalnych zwojach na temat obs?ugi latawców: -„ nie wolno ci?gn?? za ten patyk co si? go trzyma w r?ku”. Komputer pok?adowy - bo chyba nie ja - wykona? instrukcj?. Pu?ci?em dr??ek i… Na razie wystarczy?o - chyba.

Po zmuszeniu mnie do kilkunastometrowego biegu za swym ci?gn?cym jak rozp?dzona lokomotywa ogonem smok za?opota? i zawis? w miar? neutralnie nad moj? g?ow?. Przez chwil? przygl?dali?my si? sobie na wzajem. Ja zdyszany i z rozdziawionymi ustami przygl?da?em si? jego niewiarygodnym rozmiarom (wielko?? ?ródl?dowej ?odzi pod pe?nymi ?aglami!!) i wysoko?ci na jakiej zawis? (10-te pi?tro!!!) a on, z niemniejszym zdziwieniem, przygl?da? si? niewybaczalnym rozmiarom mojej ignorancji (bezmierna;). To musi by? „Zenit” - pomy?la?em. Skoro mam ju? tak szeroko otwarte usta to przynajmniej z?api? oddech – doda?em nieco bardziej praktycznie. S?usznie, w ko?cu nie wiadomo kiedy b?dzie nast?pna okazja – dorzuci? wypl?tuj?c si? z krzaków lekko pot?uczony za to mocno naburmuszony mój stary dobry sarkazm.

- Natura refleksyjna – rzuci flegmatycznie kilka tygodni pó?niej jeden z instruktorów obserwuj?c bez emocji jak moje bogate ?ycie wewn?trzne wp?ywa na zmian? paraboli i d?ugo?ci wykonywanych lotów. Jak na kondora przysta?o cykle lotów zgodne by?y z odwiecznymi prawami natury. Jesie?, zima, wiosna, lato….

Zbyt d?ugie gapienie si? na latawca, skutkowa?o bowiem niezmiennie najpierw wyrwaniem z miejsca zagapienia - nagle i bez dania racji jak suchy chwast jesieni?, a nast?pnie bolesnym l?dowaniem na twardej jak lód zim? wodzie i bezw?adnym, mi?kkim rozp?aszczeniem kilkana?cie metrów od miejsca zagapienia – jak mokra kupa na ??ce po roztopach na wiosn?. Wstawa?em jednak radosny niczym letni poranek. I znów jesie?, zima, wiosna lato…

To mia?o jednak dopiero nast?pi?. Teraz, we dwóch z sarkazmem czu?em si? nieco ra?niej. Czy on aby jednak nie za wcze?nie wróci?…? Czu?em te? bowiem coraz wyra?niej, ?e smok si? czai. Nowa sytuacja czyli rozmiar g?upoty tej ma?ej istotki tam daleko w dole zaskoczy? go pocz?tkowo ale chwila wahania mog?a oznacza? tylko jedno - postanowi? obmy?li? jaki? specjalny, adekwatny do sytuacji podst?p. Ale bo nie wiem czy wiecie, ?e smoki to najbardziej podst?pne stworzenia na ?wiecie. Ch?tnie podziel? si? swoimi refleksjami na ten temat…
- Kr?? ósemki! Bo spadnie i ci? poci?gnie!!

Za nic nie chcia?em ?eby mnie znowu ci?gn??. Wi?c zamiast zadawa? pytania na które by?a nik?a szansa odpowiedzi: co to s? ósemki i jak si? je kr?ci?…
Spróbowa?em….
Wreszcie.

Znów mia?em wypieki i sucho w gardle. Jak przy pierwszym ?lizgu na desce. Jak przy pierwszym oderwaniu si? od ziemi na snowboardzie czy te? pierwszym naprawd? carvingowym skr?cie czy body-carvingu.,

Los zdecydowa?, ?e wyczyny opisane powy?ej z powodu braku trwa?ej utraty zdolno?ci przekazania potomnym w?asnych genów przez autora opisanego eksperymentu nie kwalifikuj? si? do Nagrody Darwina (na razie;). Maj? natomiast ca?kiem realn? szans? na znalezienie si? w ksi?dze Guinnesa. By? to bowiem najwi?kszy „szkoleniowy” kajt jaki zosta? kiedykolwiek wystartowany przez ca?kowitego nowicjusza – hm prawdopodobnie. Jak nie omieszka? mi potem wytkn?? mój nieod??czny – aczkolwiek ci?gle jeszcze obra?ony sarkazm- szkoleniowe latawce u?ywane przy pierwszych próbach przez istoty my?l?ce, winny by? bowiem rozmiarami raczej bli?sze chusteczkom do nosa ni? ?aglowcom. Gdyby?cie zdecydowali si? kiedy? spróbowa? proponuj? go pos?ucha?.


I tylko wstyd i ?al…
Nie ?a?uj? podj?tego ryzyka i wcale bynajmniej nie dla tego, ?e jako? strasznie mnie to ci?ganie za sznurki wci?gn??o. Najwa?niejsze, ?e przesta?em sia? wokó? negatywn? energi? bredz?c jakie? g?odne kawa?ki i wreszcie sam spróbowa?em.

?a?uj? natomiast i zastanawiam si? teraz co ja robi?em przez tyle lat. Przecie? zawsze by?em na pierwszej linii frontu walki na wodzie czy ?niegu. Kiedy (30 lat temu!!;)) okaza?o si?, ?e aby p?yn?? nie potrzeba ju? ?odzi a wystarczy kilkumetrowa decha i przywi?zany sznurkiem do drewnianego bomu ?agielek od Maczka wdrapa?em si? i… i sami to znacie, oczywi?cie spad?em. I tak…hm jakie? kilka tysi?cy razy... Kiedy okaza?o si? ?e niekoniecznie potrzeba dwóch nart, bo pono? mo?na zje?d?a? na jednej desce – natychmiast spróbowa?em. Kiedy kilkadziesi?t siniaków, st?ucze? i zwichni?? pó?niej, us?ysza?em o jaki? dziwnych pokr?conych nartach jako jeden z pierwszych spróbowa?em i zakr?ci?o mnie na tyle, ?e napisa?em ‘mój manifest’, który przez wiele lat jako jeden z pierwszych tekstów o carvingu kr??y? po sieci. Ale kiedy pojawi?y si? latawce mimo, ?e kr?ci?em si? ko?o pierwszych szkó?ek to jako? tak si? nie sk?ada?o. A to nie wia?o. A to wia?o wi?c szkoda nie pop?ywa? na desce. A to nie by?o kasy…No i te ogólne marudzenie, ?e co? z tymi latawcami jest nie tak chyba przewa?a?o szali..

Teraz kiedy opowiadam znajomym, ?e spróbowa?em wracaj? do mnie te wszystkie teksty, które sam powtarza?em: No i jak wytarga?o ci??? Nie pl?cz? ci si? linki? Nie porywa ci? do góry? To ju? nie b?dziesz p?ywa? na desce? Kupisz se lu?ne spodenki za kolana?

Przypominam sobie jak sam sia?em niepotrzebnie zniech?caj?cy ferment i zwyczajnie mi wstyd. Wstyd mi ale u?miecham si? bo dla mnie to ju? przesz?o??. Otworzy?em zupe?nie nowy rozdzia? w Ksi?dze wody wiatru i s?o?ca. Mam te? zupe?nie now? ksi?g?. Ksi?g? zakl?? szybuj?cych bestii. Nie wiem jeszcze co potrafi? i gdzie mnie zanios? - przecie? dopiero przerobi?em wst?p.. I jak na kompletnego ignoranta przysta?o - nawet jeszcze nie przeczyta?em spisu tre?ci..


Co to znaczy efemeryczne? Zapyta? ponownie Ma?y Ksi??? który nigdy nie porzuca? raz zadanego pytania.
Je?li gnane wiatrem ?agle s? pi?kne, je?li tn?ce to? z nieprawdopodobn? pr?dko?ci?, naszpikowane kosmicznymi technologiami, b?yszcz?ce sztylety windsurfingowych p?dników budz? zachwyt, to co powiedzie? o latawcach?

Przecie? one ze swej natury s? po prostu ba?niowe. Przecie? to uciele?nienie marze? ka?dego kto uje?d?a wiatr bo pomimo, ?e s? tak efemeryczne to zakl?ta jest w nich czysta esencja mocy przy bajecznej wr?cz lekko?ci i zwrotno?ci ca?ej jednostki p?ywaj?cej.. Odwieczne marzenie ?eglarzy. Taka doskona?o?? musi budzi? zarówno zachwyt jak i…bezwiedn? zawi??.

Nie wiem jeszcze na jak d?ugo i czy w ogóle wci?gn? mnie latawce. Na razie ciesz? si?, ?e uda?o mi si? „prze?y?” swoje pierwsze próby, porzuci? zawistne uprzedzenia i mog? si? nimi wreszcie bez uprzedze? zwyczajnie po ludzku zachwyca?.


Albowiem nie znacie dnia ni godziny – czyli ciemna strona masy
Windsurfing i „aktywne” sp?dzanie czasu nad wod? sta?o si? po latach zabaw? masow?. A jak to z t? mas? bywa.. co tu du?o pisa?.. sami wiecie. Ka?da masa wprawiona w ruch wytwarza ciemn? mas? do kwadratu nap?dzaj?cej j? komercji. Wi?c nic dziwnego, ?e ka?dy pilnuje swego nosa i wypieszczonego sprz?tu a na reszt? patrzy wilkiem. Musz? przyzna?, ?e go?cie w zimowych czapkach i w wystylizowanych mundurkach siedz?cy na pla?y w ?rodku lata przy swoich latawcach jako? nie budzili zaufania i raczej zalicza?em ich do tej ciemnej strony masy.

Nie?mia?e i nieliczne jak dot?d kontakty s? dla mnie jak na razie bardzo przyjemnym zaskoczeniem. Zaskoczy?a mnie cierpliwo?? w t?umaczeniu obcemu, kompletnemu lejkowi zwracaj?cemu si? o rad?, tajników rzucania zakl??. Zaskoczy?a mnie te? kompetencja i respekt do ?ywio?u, której si? w ogóle nie spodziewa?em u m?odziaków w zimowych czapkach (ach te uprzedzenia). Jest co? jeszcze. Zwyk?a ?yczliwo??. Odnalaz?em w tych wst?pnych kontaktach atmosfer? z pocz?tków wind surfingu czy carvingu – atmosfer? ?yczliwo?ci towarzysz?c? wspólnej przygodzie i zabawie.
My?l?, ?e by?oby pi?knie aby w nasze surfingowe szeregi wróci?o troch? tej pocz?tkowej ?yczliwo?ci i pasji, których miejsce zaj??y wzajemne licytacje na technologiczne nowinki czy te? „owocne” dyskusje nad wy?szo?ci? „fryrajdów” nad „frymówami”.
By?oby niepowetowan? strat? gdyby za spraw? ilo?ci negatywnych opinii wyra?anych przez ciemn? stron? masy, która nigdy „nie spróbowa?a” latawce znikn??y z naszego nieba.

Skoro wi?c jeszcze wam „si? nie z?o?y?o” aby samemu spróbowa? powstrzymajcie si? od wysy?ania w kosmos zb?dnych s?ów. Mog? one bowiem niespodziewanie do was wróci? jako i do mnie wróci?y. Albowiem nie znacie dnia ni godziny..;)
A na razie skoro nie ma wiatru trzymajcie si? s?o?ca.
Zosta?cie po jasnej stronie masy/mocy.


A kiedy przyszed? tak?e po mnie Zegarmistrz ?wiat?a….
Powiedzia?em mu: Trzyma?em na sznurku smoka..
A kiedy si? zaduma? i zastanowi?
Mnie ju? nie by?o
Znów

El Kondor…


PS.
Szczególne podzi?kowania dla:
Sprawcy zamieszania – Dzielnego rycerza zakonu oblatywaczy smoków im? Sir. Macieja z W?oc?awka.
Wszystkich cierpliwych, ?yczliwych i kompetentnych z wake.pl (mr mgr Ziomek), Kajt.pl (zblazowany instruktor i inni)


Tekst zosta? wyró?niony w naszym konkursie
 
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group